Witajcie. Sezon grypowy w pełni i znowu czuję że jestem przeziębiony. Byłem już u lekarza i nie mogłem doprosić się antybiotyku, bo pani doktor twierdziła, że powinno wystarczyć oszczędzanie się i działanie na objawy, a najlepiej jakbym pomyślał wcześniej i się zaszczepił. Zgłupiałem bo byłem pewny że dostanę antybiotyk i będzie "po sprawie". A w domu odpaliłem oczywiście komputer i zacząłem czytać. No i faktycznie okazuje się, że na grypę nie stosuję się antybiotyków (co najwyżej na powikłania po grypie, jakieś infekcje czy coś) bo to jest choroba wirusowa (źródło informacji: http://oscillo.pl/grypa-i-przeziebienie … ych-pytan/) A zatem jak mam sobie pomóc? Chodzi mi o jakieś specyfiki, bo nie wyobrażam sobie nie pracować, z drugiej strony czuję się osłabiony i bez wsparcia "z zewnątrz" chyba nie dam sobie rady. Więc? Macie jakieś rady dla mnie? Chyba że jednak posłucham Pani doktor i po prostu odpocznę sobie z kubkiem herbaty w dłoni. Może taka regeneracja zdziała więcej niż inne metody. Ja Wy walczycie z początkami grypy?